Nadalające się ograniczenia naszej obecnej infrastruktury dalej utrudniają poprawę efektywności transportu towarowego koleją. Starsze systemy po prostu nie radzą sobie już tak dobrze, co widać również w liczbach – wiele firm musi ponosić wyższe koszty utrzymaniowe, które wyczerpują ich budżety. Warto przyjrzeć się najnowszym danym amerykańskich służb transportowych – koszty utrzymania linii kolejowych wzrosły o około 15% od początku lat 2010., ponieważ sprzęt i infrastruktura są coraz bardziej przestarzałe. Dodatkowo, jakość sieci kolejowych znacznie się różni w zależności od regionu kraju. Niektóre obszary po prostu nie nadążają za rozwojem lepszych obiektów. Wystarczy pomyśleć o miejscach takich jak Alaska, gdzie trudny teren czyni prowadzenie ruchu kolejowego szczególnie trudnym, co z kolei wpływa na jakość usług w tym regionie. Istnieją również poważne ograniczenia przepustowości kolei, które pogarszają sytuację, głównie z powodu ciągłego korzystania z przestarzałych torów, które nie są odpowiednio konserwowane. Firmy zajmujące się transportem towarowym, które borykają się z tymi problemami, doskonale wiedzą, jak bardzo opóźnienia się kumulują, gdy system nie jest w stanie poradzić sobie z przewozem potrzebnym w danym momencie ilością towarów.
Znalezienie właściwego balansu między kosztami a czasem dostawy jest niezwykle istotne w transporcie kolejowym. Tańsze opcje zazwyczaj oznaczają dłuższe czasy oczekiwania, jednak zgodnie z najnowszymi danymi opublikowanymi w magazynie Transport Logistics Magazine, coraz więcej osób jest gotowych wydać dodatkowe pieniądze, aby skorzystać z szybszej usługi. Dlaczego? Internetowe zakupy zmieniły oczekiwania wszystkich w zakresie prędkości dostawy. Po prostu dziś chcemy otrzymać nasze rzeczy jak najszybciej. Przykładem niech będzie ABC Rail Transport, którzy stanęli przed tym właśnie wyzwaniem i opracowali sprytne rozwiązanie. Zamiast polegać wyłącznie na kolei, zaczęli łączyć transport kolejowy z samochodowym, o ile to było możliwe. Taki hybrydowy podejście skrócił czas oczekiwania, nie powodując jednak znaczących wydatków. Ich doświadczenie pokazuje, że mądre podejście może równocześnie spełniać zarówno ograniczenia finansowe, jak i potrzeby klientów.
Zajmowanie się zgodnością z przepisami prawnymi podczas przewożenia towarów przez granice międzynarodowe to dla kolei zadanie niełatwego charakteru. Każde państwo wprowadza własne zestawienie przepisów, co sprawia, że transport towarów z punktu A do B pomiędzy różnymi krajami staje się uciążliwy pod względem czasu i nakładu pracy. Weźmy jako przykład Europę – operatorzy kolejowi napotykają tam na bieżące problemy, ponieważ normy bezpieczeństwa znacząco różnią się między sąsiednimi krajami, tworząc wiele przeszkód dla płynnej realizacji operacji. Przedstawiciel Międzynarodowego Związku Kolejowego niedawno wspomniał, że spójne regulacje prawne znacznie przyspieszyłyby przemieszczanie się towarów przez granice. Ekspertów trudno oskarżyć o brak wiedzy, ponieważ niejednolite przepisy rzeczywiście powodują opóźnienia i z czasem negatywnie wpływają na zyski. Dlatego wiele osób wewnątrz branży domaga się, by państwa wspólnie dążyły do opracowania wspólnych standardów zamiast utrzymywać własne, odrębne systemy. Przecież obecne podejście oparte na różnorodności nie sprzyja nikomu, jeśli chodzi o wykorzystanie pełnego potencjału sieci kolejowej na całym świecie.
Wykorzystanie analityki predykcyjnej stało się naprawdę istotne dla lepszego funkcjonowania tras kolejowych w transporcie towarowym. Te systemy analizują różnorodne dane, aby wyznaczyć optymalne trasy i harmonogramy, co oznacza, że pociągi zazwyczaj szybciej i bardziej niezawodnie docierają do swoich celów. Niektóre firmy przewozowe rozpoczęły stosowanie tych narzędzi w zeszłym roku i zauważyły, że ich operacje przebiegają sprawniej. Jedna z firm wspomniała o skróceniu czasów oczekiwania pomiędzy stacjami o około 15–20%, choć wyniki mogą się różnić w zależności od tego, jak dobrze wszystko zostanie skonfigurowane. Oczywiście są też wyzwania. Umożliwienie komunikacji pomiędzy różnymi źródłami danych wymaga sporo pracy, a wiele linii kolejowych wymaga modernizacji sprzętu przed właściwym funkcjonowaniem tych systemów. Firmy rozważające wdrożenie takich rozwiązań powinny dokładnie rozważyć zarówno potencjalne korzyści, jak i nakłady inwestycyjne wymagane na starcie.
Systemy monitorowania ładunku w transporcie kolejowym uległy znacznej zmianie od czasu rozwoju technologii IoT, która umożliwia teraz śledzenie i ocenę warunków podczas transportu w czasie rzeczywistym. Te inteligentne urządzenia śledzą wszystko, od wahnięć temperatury po dokładne lokalizacje, pomagając w utrzymaniu bezpieczeństwa towarów przez cały czas ich podróży przez granice krajowe. Operatorzy kolejowi zgłaszają istotne udoskonalenia po wdrożeniu tych systemów, przy czym jedna z większych firm transportowych zmniejszyła straty o około 30% w zeszłym roku, a także zauważalnie poprawiła kontrolę jakości produktów nietrwałych, takich jak leki i świeże owoce i warzywa. Co dalej dla IoT na tym polu? Należy spodziewać się inteligentniejszych systemów, które będą potrafiły przewidywać potencjalne awarie sprzętu zanim do nich dojdzie, a także rozwoju funkcji zabezpieczeń, które utrudnią dokonanie kradzieży, czyniąc transport kolejowy jeszcze bardziej wiarygodną opcją dla firm przewożących wartościowe towary.
Technologia blockchain wykazuje duże możliwości w zakresie zwiększenia przejrzystości i wiarygodności dokumentów przewozowych w transporcie kolejowym. Gdy transakcje są zapisywane w tym zdecentralizowanym systemie księgowania, zmniejsza się ryzyko błędów i działalności oszustwa w całym procesie dokumentacyjnym. Eksperci z branży zauważyli, że firmy stosujące blockchain często osiągają skrót czasu i kosztów związanych z obsługą dokumentacji rzędu 35–40%, co zdecydowanie sprzyja optymalizacji operacji przewozowych. Oczywiście powszechne przyjęcie blockchaina nie nastąpi w jednym dniu. Nadal istnieją pewne trudności natury technologicznej oraz liczne przeszkody regulacyjne, które należy pokonać. Niemniej jednak, potencjał, jaki blockchain niesie ze sobą w zakresie przeobrażenia sposobu obsługi dokumentacji przewozowej, sprawia, że warto mu się przyjrzeć z powagą przedsiębiorstwom nastawionym na przyszłość i gotowym inwestować w lepsze systemy.
Gdy przedsiębiorstwa łączą przewozy kolejowe i morskie, tworzą znacznie lepsze sieci transportowe działające w wielu trybach. Tego rodzaju integracja znacząco zwiększa możliwości działania firm w zakresie eksportu produktów, ponieważ towary płynnie przechodzą z jednostek pływających na pociągi, unikając opóźnień. Liczby również mówią same za siebie – statystyki branżowe pokazują rosnące zainteresowanie tymi połączonymi metodami transportu, gdy firmy dostosowują się do coraz bardziej globalnej gospodarki i pragną większej elastyczności w dostarczaniu towarów tam, gdzie są potrzebne. Na przykładzie portu w Rotterdamie widać, że stał się on wzorcem do naśladowania w zakresie łączenia różnych rodzajów transportu. Znajdując się w kluczowym punkcie pomiędzy głównymi liniami kolejowymi Europy a trasami morskimi, port ten dokonał dużych inwestycji w inteligentne systemy logistyczne, które czynią przejście z transportu morskiej na kolejowy niemal bezproblemowym. Firmy, które podążają tą drogą, zazwyczaj zauważają realne usprawnienia w swoich operacjach – szybsze terminy dostawy oznaczają, że klienci otrzymują produkty szybciej, a cała sieć dostaw staje się bardziej odporna na zakłócenia.
Skracanie czasu oczekiwania podczas przeładunku towarów ze statków na pociągi ma kluczowe znaczenie dla sprawnego funkcjonowania logistyki. Większość współczesnych portów stara się zsynchronizować przybycie statków z odjazdami pociągów, a także modernizuje miejsca, gdzie kontenery zmieniają sposób transportu. Dzięki temu przyspiesza się przepływ ładunków i zmniejsza liczba utrudnień w kluczowych punktach. Przykładem skuteczności takiego podejścia jest Port Los Angeles, gdzie linie kolejowe zostały bezpośrednio połączone z obszarami terminali, umożliwiając natychmiastowe załadowanie kontenerów na pociągi tuż po ich rozładunku ze statków. Taka organizacja skraca czas postoju statków przy nabrzeżach i zwiększa ogólną przepustowość obsługi ładunków. Gdy porty wdrażają tego typu ulepszenia, stają się silniejszymi węzłami w globalnej sieci transportowej, co oznacza mniej opóźnień dla firm polegających na dostawach typu just-in-time na całych kontynentach.
Analiza kosztów transportu wykazuje, że przewozy towarowe koleją są zazwyczaj tańsze niż kombinacja transportu morskiego i lotniczego. Połączenia morsko-lotnicze zdecydowanie skracają czas dostawy, jednak wiążą się z znacznie wyższymi kosztami w porównaniu do przesyłania towarów koleją. Dane wskazują, że transport kolejowy pozwala w dużej mierze obniżyć całkowite wydatki, szczególnie przy przewozie dużych lub ciężkich ładunków, zachowując jednocześnie akceptowalne czasy trwania transportu. Większość specjalistów z branży logistycznej powie każdemu, kto zada pytanie, że wybór między tymi opcjami zależy przede wszystkim od rodzaju przewożonego towaru. Kolej doskonale sprawdza się przy gabarytowych przesyłkach, gdzie najważniejsza jest oszczędność, natomiast firmy potrzebujące szybkiej dostawy zazwyczaj decydują się na połączenie morsko-lotnicze, ponieważ nic nie dorównuje tej prędkości.
Automatyzacja procesów celnego przeładunku towarów przewożonych koleją zmienia sposób obsługi importu, umożliwiając sprawniejsze przebieganie operacji i obniżając koszty. Nowe technologie, takie jak zautomatyzowane systemy celne, znacznie skracają czas przetwarzania, dzięki czemu ładunki nie muszą długo oczekiwać na punktach kontrolnych. Niektóre firmy zgłosiły, że czas odbioru towarów skrócił się o połowę w porównaniu do okresu sprzed wdrożenia tych systemów, co oznacza, że pociągi mogą nadal się poruszać zamiast stać bezczynnie. Zwiększenie efektywności pozwala również zaoszczędzić na kosztach pracy, ponieważ potrzeba mniej pracowników do ręcznego przetwarzania dokumentów, a ponadto zmniejsza się liczba błędów przy stosowaniu skomplikowanych międzynarodowych przepisów. Firmy wdrażające tę technologię zazwyczaj zauważają skrócenie czasu obrotu o kilka dni, a nawet tygodni, oraz istotne obniżenie kosztów operacyjnych w całym łańcuchu dostaw.
W transporcie kolejowym towarów sypkich zrozumienie różnic między DDP (Delivered Duty Paid) a DDU (Delivered Duty Unpaid) ma kluczowe znaczenie. W przypadku DDP sprzedawcy zajmują się całkowicie opłatami przewozowymi, jak i cłami oraz podatkami importowymi, co znacznie ułatwia życie nabywcy. Natomiast przy DDU nabywca ponosi odpowiedzialność za odprawę celną we własnym zakresie. Choć daje mu to większą kontrolę nad kosztami, wiąże się również z dodatkową pracą, jaką jest koordynowanie działań z lokalnymi organami celnymi. Biorąc pod uwagę doświadczenie branżowe, firmy wybierające DDP zazwyczaj ponoszą wyższe koszty początkowe, podczas gdy te korzystające z DDU czasem napotykają nieprzewidziane opóźnienia w trakcie odprawy celnej. Dla większości przedsiębiorstw wybór między tymi opcjami w dużej mierze zależy od tego, co jest ważniejsze: oszczędność środków na starcie czy większy nadzór nad całym łańcuchem dostaw. Wielu producentów waży te czynniki, biorąc pod uwagę konkretne warunki rynkowe oraz oczekiwania klientów.
Umieszczanie magazynów tuż obok linii kolejowych znacznie ułatwia import towarów, ponieważ skraca czas oczekiwania na przewóz. Gdy firmy lokalizują swoje obiekty magazynowe w sposób strategiczny wzdłuż tych tras, mogą lepiej zarządzać zapasami i szybciej dostarczać produkty, ponosząc przy tym niższe koszty. Warto przyjrzeć się Sytuacji w Ameryce Północnej, gdzie główni operatorzy kolejowi stworzyli całe systemy oparte na tej koncepcji. Ich magazyny funkcjonują jako węzły, w których kontenery bez zakłóceń przechodzą z pociągów na ciężarówki. Rozszerzanie sieci kolejowej w różnych regionach oznacza, że wkrótce prawdopodobnie dojdzie do wybudowania jeszcze większej liczby magazynów, co z kolei wzmocni możliwości transportu towarowego koleją. Mimo że nic nie jest doskonałe, taka organizacja sprzyja tworzeniu bardziej odpornych łańcuchów dostaw, które z większą skutecznością i szybkością dostarczają potrzebne rzeczy.
Gdy pociągi kursują zgodnie z rozkładem, znacząco to przyczynia się do obniżenia kosztów magazynowania w firmie Amazon i poprawy ogólnego funkcjonowania operacji FBA. Niezawodny harmonogram kolejowy oznacza, że produkty szybciej przemieszczają się przez magazyny, zatem nie zbierają kurzaków i nie zwiększają budżetu na magazynowanie. Specjaliści ds. łańcucha dostaw zaznaczają, że przejście na transport kolejowy faktycznie umożliwia skuteczniejsze dostarczanie towarów tam, gdzie są potrzebne, co redukuje rosnące z miesiąca na miesiąc koszty magazynowe. Firmy, które dopasowują swoje plany uzupełniania zapasów do regularnych odjazdów pociągów, zazwyczaj utrzymują optymalny poziom zapasów zamiast dopuszczać do ich gromadzenia się w przestrzeniach magazynowych, kiedy nikt ich nie potrzebuje.
Dla firm FBA dążących do optymalizacji łańcucha dostaw, dobre zarządzanie zapasami specjalnie zaprojektowane dla transportu kolejowego naprawdę się opłaca. Najlepsze podejścia ściśle współpracują z rzeczywistymi rozkładami jazdy pociągów, tak aby produkty docierały dokładnie wtedy, gdy są potrzebne, utrzymując pełne półki bez niepotrzebnego komplikowania spraw. Transport kolejowy cechuje się wbudowaną niezawodnością, która pomaga firmom unikać frustrujących sytuacji, gdy klient zamawia produkt, a okazuje się, że jest on niedostępny. Wielokrotnie widzieliśmy przypadki, w których przedsiębiorstwa wdrażające takie kolejowe podejście zgłaszały mniejszą liczbę problemów z logistyką oraz znacznie lepszą kontrolę nad tym, co jest na stanie, a co wymaga uzupełnienia. Niektóre magazyny nawet reorganizują cały swój proces pracy wokół przewidywalnych przyjazdów pociągów zamiast borykać się z nieprzewidywalnymi dostawami ciężarówek.
Analiza rzeczywistych wyników zmiany sposobu przewozu zwrotów na transport kolejowy w jednej firmie wykazała imponujące oszczędności rzędu 34%. Co się wydarzyło? Zasadniczo zmienili sposób obsługi wszystkich zwracanych przedmiotów, integrując transport kolejowy w swój system logistyczny. Cały proces stał się znacznie szybszy, ponieważ paczki były skuteczniej sortowane i przekierowywane. Dlaczego to tak dobrze zadziałało? Główne powody to obniżenie kosztów transportu dzięki optymalizacji tras i negocjowaniu korzystniejszych stawek z dostawcami kolejowymi. Dla sprzedawców FBA obserwujących swoje wyniki finansowe, nie jest to już tylko teoria, ale sprawdzona praktyka. Firmy, które chcą oszczędzać na zwrotach, powinny na poważnie rozważyć wykorzystanie transportu kolejowego w swoich operacjach. Liczby same za siebie mówią, jeśli chodzi o poprawę efektywności operacyjnej i marży zysku.